Pootwierane puszki z niezużytymi strączkami to znak, że nadszedł czas na pastę!
Mi akurat została ciecierzyca i biała fasola, więc podsmażyłam:
- małą cebulę dymkę
w blenderze o wysokiej mocy zmiksowałam:
- 1 łyżeczkę pasty miso* (jeśli nie macie, można użyć sosu sojowego)
- po 1 łyżeczce majeranku, lubczyku, suszonej natki pietruszki
- szczyptę chili
Cebulę można zmiksować albo z resztą składników, albo dodać do pasty na sam koniec i wymieszać.
Jeśli pasta jest zbyt gęsta, w trakcie miksowania dodajcie odrobinę wody lub bulionu.
Najlepiej smakuje z kiszonkami!
*Jeśli chcecie użyć większej ilości strączków, nie dodawajcie zbyt dużo pasty miso, bo ma ona bardzo intensywny smak. Lepiej dodać mniej i później doprawić, jeśli będzie taka potrzeba.